W 2019 r. co drugi pracownik skarżył się na wpływ stresu na efektywność pracy, a w 2020 r. – co trzeci. Jednocześnie od czasu wybuchu pandemii więcej osób zaczęło doświadczać uczucia niepokoju, lęku (33 proc.), zaburzeń nastroju (31 proc.) oraz zaburzeń lub braku snu (26 proc.) Pandemia koronawirusa, która do Polski dotarła w marcu 2020 roku, naruszyła dotychczasowy model organizacji pracy, a przez to przeorganizowała listę czynników wpływających na jej efektywność oraz nasiliła niektóre towarzyszące jej schorzenia.
W obydwu badaniach Koalicji Bezpieczni w Pracy „Bezpieczeństwo pracy w Polsce” w 2019 i 2020 roku zapytano pracowników o czynniki, które mogą wpływać na efektywność pracy. W 2020 roku na pierwszym miejscu znalazły się czynniki związane z trwaniem pandemii, a więc obawa przed zakażeniem oraz konieczność pracy w maseczce lub przyłbicy ochronnej (obydwie odpowiedzi po 38 proc.). Z kolei w badaniu z 2019 r. najczęściej wskazywano na atmosferę w pracy (53 proc.), na którą rok później zwrócił co trzeci ankietowany.
– Porównując odpowiedzi udzielone przez pracowników na pytanie o efektywność pracy, można zaobserwować kilka różnic. Przykładowo, na liczbę obowiązków i przepracowanie w 2019 r. uskarżało się 47 proc. pracowników, a rok później już 27 proc. Można się domyślać, że z jednej strony wiele firm miało niestety dużo mniej pracy, co wpłynęło na mniejsze obciążenie pracowników. Pracujący w trybie „home office” nie byli też poddani dodatkowej, bezpośredniej presji, jaką można spotkać w biurze. Wydaje się więc, że praca zdalna pomaga ograniczać stres wywoływany koniecznością pracy pod presją czasu. Nie sposób również nie wspomnieć o stresie, który w 2019 r. uplasował się na drugim miejscu z wynikiem 49 proc., a podczas pandemii wśród czynników, które mają największy wpływ na efektywność pracy, wskazało go 36 proc. pracowników – mówi Elżbieta Rogowska, Wiceprezes Zarządu ds. Operacyjnych w PW Krystian, ekspertka Koalicji Bezpieczni w Pracy. – Można by zatem powiedzieć, że obserwujemy zmiany na lepsze, będące efektem nowej organizacji pracy, jednak zauważmy, że wraz z naturalną w tym czasie obawą przed zakażeniem i koniecznością zasłaniania nosa i ust, stres znalazł się bardzo wysoko wśród czynników mających wpływ na pracownika – dodaje Elżbieta Rogowska.
Podczas pandemii najbardziej stresowali się pracownicy biurowi
Analizując to, ile osób w danych kategoriach wskazało na stres jako czynnik wpływający na efektywność pracy, można zauważyć pewne prawidłowości. Częściej stresują się osoby z wyższym wykształceniem niż z zasadniczym zawodowym (5 p.p. różnicy), osoby mieszkające w miastach pow. 500 tys. niż we wsi (9 p.p. różnicy), oraz osoby pracujące umysłowo, niż fizycznie (14 p.p. różnicy). – Ciekawe różnice obserwujemy porównując odpowiedzi na to samo pytanie wśród osób z różnych branż – mówi Ewa Gawrysiak, Sales and End User Marketing Manager w TenCate Protective Fabrics, ekspertka Koalicji Bezpieczni w Pracy. – Czy najczęściej na stres wskazywały osoby z branży opieki zdrowotnej i pomocy społecznej? Otóż nie – w tej grupie było to zaledwie 20,4 proc. Nie byli to też pracownicy branży hotelarstwa, gastronomii, kultury, rozrywki i rekreacji (23,5 proc.), ani handlu hurtowego i detalicznego (21,1 proc.). Okazuje się, że najczęściej stresują się pracownicy branży edukacji, nauki i technologii (31,8 proc.). Być może wynika to z zupełnie nowych warunków, w jakich pracują zatrudnieni w tych branżach i niepewność co do skuteczności nowego modelu pracy – dodaje Ewa Gawrysiak.
Co trzeci pracownik zaczął odczuwać niepokój lub lęk od czasu wybuchu pandemii
Nadmierny stres, zła atmosfera w pracy czy przepracowanie – te czynniki psychospołeczne wpływają nie tylko na efektywność pracy, ale również skutkują występowaniem schorzeń. W 2019 r. na pierwszym miejscu w zestawieniu tych schorzeń znalazło się ogólne zmęczenie, którego od momentu zatrudnienia w obecnym miejscu pracy zaczął doświadczać co drugi badany. Na kolejnym miejscu znalazł się ból pleców, kręgosłupa (49 proc.) oraz ból głowy (41 proc.). Problemów zaburzeń nastroju czy zaburzeń lub braku snu zaczął doświadczać co trzeci respondent.
W 2020 roku zestawienie schorzeń, których badani zaczęli doświadczać od czasu wybuchu pandemii, przedstawia się zdecydowanie inaczej. W ogóle nie pojawia się w nim ogólne zmęczenie, które rok temu było wskazywane najczęściej. Na pierwszym miejscu w 2020 roku znalazło się uczucie niepokoju, lęku, do którego przyznała się co trzecia osoba. W dalszej kolejności wymieniano takie schorzenia jak zaburzenia nastroju (31 proc.), zaburzenia snu lub jego brak oraz ból głowy (po 26 proc.).
– Schorzenia, które na większą skalę pojawiły się w 2020 roku pokazują, że pandemia stanowi wyzwanie nie tylko z punktu widzenia gospodarczego i biznesowego, ale również zdrowia fizycznego i psychicznego pracowników. W ubiegłorocznym raporcie skupiliśmy się na temacie mobbingu, depresji i stresu w miejscu pracy – i te problemy dalej istnieją w polskich firmach, ale częściowo w nieco innej formie i zmienionym zakresie. W 2020 roku na zdrowie psychiczne wpływały takie czynniki jak brak kontaktów z ludźmi oraz lęk przed chorobą. Widać to w zwiększonym zainteresowaniu poradami u psychologa oraz zgłaszanymi problemami ze zdrowiem psychicznym – mówi Anna Jabłońska, dyrektor zarządzająca CWS Polska, przewodnicząca Koalicji Bezpieczni w Pracy. – W wąskim rozumieniu, ma to wpływ na spadek efektywności pracowników, w szerokim – odbije to piętno na ich zdrowiu w przyszłości. Z pewnością odpowiedź na te problemy powinno być kierunkiem rozwoju bhp w kolejnych latach – dodaje.
Zobacz podobne
20 grudnia, 2024
Potencjał i potrzeby pracowników 50+
2 grudnia, 2024