Bezpieczeństwo pracy to wspólne zadanie wielu podmiotów środowiska pracy. Stąd, w ocenie Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych, zasadna jest teza raportu, że w tworzeniu kultury bezpieczeństwa ważne jest takie kształtowanie przekonań i postaw, by wszyscy – pracownicy, pracodawcy, instytucje publiczne – rozumieli wagę BHP i działali zgodnie z najlepszymi praktykami.

Jako związki zawodowe staramy się na codzień wpływać bezpośrednio na poprawę warunków pracy. Mamy do tego mocne ,,narzędzie” ustawowe – społeczną inspekcję pracy. Jednak nie dziwi fakt, że raport ani jednym słowem nie odnosi się do znaczenia tej służby: ponad połowa respondentów badania to mikro i małe firmy, gdzie nie ma ani związków zawodowych, ani wybieranych przez nich społecznych inspektorów pracy. Zaskakującą, a nawet nieco krzywdzącą jest dla nas opinia wskazująca, że co piąty ankietowany (22 proc.) uważa, że związki zawodowe w ogóle nie mają wpływu na poprawę BHP. Może to dla nas wskazówka dotyczące konieczności wzmożenia działań na rzecz podnoszenia świadomości pracowników w sprawach bezpieczeństwa i zdrowia w pracy ? Partycypacja pracownicza w obszarze BHP jest niestety wciąż słabo rozwinięta, ale wynika to także ze struktury i wielkości przedsiębiorstw. Podnoszenie świadomości to proces, który należy kontynuować, zwłaszcza, że podstawową przyczyną wypadków w pracy są niewłaściwe zachowania pracownika. Czynnik ludzki jest wciąż wiodący i decyduje o niemal 60 proc. nieszczęśliwych zdarzeń w pracy. Jako związki zawodowe wypełniamy swoją rolę poprzez szeroką działalność szkoleniową prowadzoną we współpracy z PIP, zwracamy uwagę nie tylko na fizyczne środowisko pracy, ale na coraz częstsze zagrożenia psychospołeczne jak stres , mobbing itp.
Zaskakującym dla mnie jest podejście pracodawców do ekonomicznych kosztów związanych z nieobecnością pracownika, wynikającą z naruszenia procedur bezpieczeństwa i higieny pracy. Tylko w większych zakładach pracy prowadzone są wyliczenia kosztów wypadków w pracy. Pracodawcom, szczególnie tym,”mniejszym” brakuje świadomości, że bezpieczeństwo pracy to ,,opłacalna” dla nich inwestycja. To trochę dziwi. Raport pokazuje także, z czym się należy zgodzić, że bolączką są szkolenia BHP i ich jakość. Odpowiedzi, że szkolenia są „raczej użyteczne”(około 55 proc.) nie dają pewności praktycznego zastosowania wiedzy przez pracowników.

Raport powinien być kontynuowany co rok. Zobaczymy wówczas, jakie są tendencje.
Wyniki badań są cenną rekomendacją dla nas – przedstawicieli pracowników. Podpowiadają, gdzie należy wzmocnić aktywność tak, aby czynnik ludzki nie był wiodącym w katalogu przyczyn zdarzeń wypadkowych.